W
okolice góry dostaliśmy się samochodem, po opuszczeniu Oslo pojechaliśmy
przez Lillehammer, Otta, Lom i dojechaliśmy do jakiegoś parkingu między
Boverdal a Juvvasshytta, wjeżdżając na teren parku/ rezerwatu należy uiścić
opłatę za korzystanie z drogi - chyba 20NOK (+/-9PLZ), potem się przepakowaliśmy
i następnie marsz, nieco uciążliwy ze względu na ilość śniegu - niestety
nie wzięliśmy nart, zapadać w śnieg przestalśmy się po dotarciu na grań
- droga zupełnie bezproblemowa - kilka bardziej stromych momentów i tyle.
Na wierzchołku funkcjonuje coś w rodzaju sklepu czy schroniska ale nie
wiemy kiedy - w październiku było to bowiem zamknięte.
Widoczków z wierzchołka nie podziwialiśmy ze względu na pogodę - a szkoda
bo Jotunheimen (przynajmniej latem) oferuje niezłe widoki...
Maciej
Chwała.
PS
sorki za "jakość" skanowanych slajdów
|