Hej!
Dziękujemy wszystkim którzy przybyli na WIOSNĘ,
dziekujemy za zaangażowanie, współpracę przy organizacji oraz za wspólną
zabawę
Dziękujemy!!
W.I.O.S.N.A.
Wyjazd Integracyjny Organizacji Studenckich Naszej Akademii
Po raz drugi
członkowie przeróżnych kół naukowych naszej Uczelni mieli okazję wspólnie
przywitać wiosnę, tym razem w Węgierskiej Górce w ośrodku FRESCO. W tegorocznej
imprezie udział wzięło aż siedem kół naukowych i organizacji studenckich:
Wagabunda, KNoP (Koło Nauki o Przedsiębiorstwie),
KNPI (Koło Naukowe Przedsiębiorczości i Innowacji), NKP
(Naukowe Koło Psychologii), AZS (Akademicki Związek Sportowy),
Koło PTTK nr 7 oraz gościnnie BEST (Board
of European Students of Technology) z AGH - łącznie około 100 osób.
Zapału do wspólnej zabawy nie ostudził nawet padający śnieg. Impreza udała
się nie tylko dzięki wysiłkom organizatorów (Koło PTTK), lecz przede wszystkim
dzięki zaangażowaniu pozostałych uczestników: Wagabunda przygotowała ciekawe
slajdowisko o Tybecie, członkowie KNoP zatroszczyli się o wspaniałą oprawę
muzyczną wieczornych imprez, KNPI poprowadzili sobotnie karaoke a BEST
oraz PTTK zorganizowali śpiewogranie oraz zabawy integracyjne. W sobotę
starły się ze sobą drużyny czarownic i inkwizytorów no i nie obyło się
bez finałowego ogniska. Wraz z kiełbaskami podsmażała się również kukła
inkwizytora - a czarownice bezpiecznie odprawiły sabat;)
Wszystkim uczestnikom serdecznie dziękujemy za wspólną zabawę. Serdecznie
zapraszamy na przyszłoroczną edycję WIOSNY - szczególnie wszystkich tych,
którzy z różnych powodów nie mogli bawić się z nami tym razem.
Patronat
Honorowy nad WIOSNĄ objęła Małopolska Organizacja Turystyczna
Patronat Madialny objął MANKO
Intronizacja wiosny odbyła się w warunkach zimowych, od rana grupy
początkujących inkwizytorów i adeptów sztuk magicznych ruszyły na biały
szlak. Grupy młodych czarowników na początek przywitał przysadzisty troglodyta
w białej szacie kryjącej całe ciało i twarz. Zaraz za zakrętem czekała
na nich bosa, skrzekliwa wiedźma w czerwonym płaszczu i wysokim czarnym
kapeluszu z szerokim rondem. Stara wyrocznia wskazała drogę w górę i mamrocząc
przekleństwa poczłapała ku swemu drzewu.
Na drodze czaili się już krzyżowcy Gotfryd von Birkensteinsloss i Manfred
von Holsteinslossruin pobierając myto, nie byli łatwymi przeciwnikami
w negocjacjach. Na trakcie kręciły się również mniszki i wieśniaczki.
W rejonie góry wiedźm pechowcy mogli spotkać dobra wróżkę, a na śnieżnych
drogach kolorowy korowód rusałek wraz z charakterystyczną postacią Czerwonego
Kapturka.
Adepci zadania mieli niełatwe, otrzymali co prawda mapy i ogólne wskazówki
od starej wyroczni na początku, ale lasy były trudne do przebycia i pełne
groźnych stworzeń, czających się za drzewami. Po lesie krążył też padre
Paulo, strażnik watykańskich doktryn. Odganiał złe duchy i modlił się
o nawrócenie wszystkich heretyczek. Jak okazało się niebawem spotkanie
inkwizytorów okazało się prawie niemożliwe , gdyż trzy grupy, być może
pod wpływem złych czarów, nie odnalazły Wielkiego Inkwizytora. Czarownice
świetnie radziły sobie w terenie i nie dość, że skutecznie rzucały zaklęcia
na wrogów, to jeszcze przygotowały na wieczór sabat z paradą na miotłach,
rytualnymi tańcami, pochodem powitania wiosny prowadzonym przez pięknego
chłopca - dziewicę, czarami i finalnym spaleniem na stosie kukły Wielkiego
Inkwizytora. Inkwizytorzy nie dali za wygraną i grupa "Tortury"
wystąpiła ze swoim przerażającym programem. Na szczęście czarownice wyszły
z tego obronną ręką i żadna nie spłonęła na stosie. Nie obyło się jednak
bez tortur, które przyszykowali dla wiedźm szlachetni rycerze.
|