PTTK AE / relacje 2003 - 2004 / WIOSNA II 26 - 28 marca 2004

Hej!
Dziękujemy wszystkim którzy przybyli na WIOSNĘ,
dziekujemy za zaangażowanie, współpracę przy organizacji oraz za wspólną zabawę
Dziękujemy!!

W.I.O.S.N.A.
Wyjazd Integracyjny Organizacji Studenckich Naszej Akademii

Po raz drugi członkowie przeróżnych kół naukowych naszej Uczelni mieli okazję wspólnie przywitać wiosnę, tym razem w Węgierskiej Górce w ośrodku FRESCO. W tegorocznej imprezie udział wzięło aż siedem kół naukowych i organizacji studenckich: Wagabunda, KNoP (Koło Nauki o Przedsiębiorstwie), KNPI (Koło Naukowe Przedsiębiorczości i Innowacji), NKP (Naukowe Koło Psychologii), AZS (Akademicki Związek Sportowy), Koło PTTK nr 7 oraz gościnnie BEST (Board of European Students of Technology) z AGH - łącznie około 100 osób.
Zapału do wspólnej zabawy nie ostudził nawet padający śnieg. Impreza udała się nie tylko dzięki wysiłkom organizatorów (Koło PTTK), lecz przede wszystkim dzięki zaangażowaniu pozostałych uczestników: Wagabunda przygotowała ciekawe slajdowisko o Tybecie, członkowie KNoP zatroszczyli się o wspaniałą oprawę muzyczną wieczornych imprez, KNPI poprowadzili sobotnie karaoke a BEST oraz PTTK zorganizowali śpiewogranie oraz zabawy integracyjne. W sobotę starły się ze sobą drużyny czarownic i inkwizytorów no i nie obyło się bez finałowego ogniska. Wraz z kiełbaskami podsmażała się również kukła inkwizytora - a czarownice bezpiecznie odprawiły sabat;)
Wszystkim uczestnikom serdecznie dziękujemy za wspólną zabawę. Serdecznie zapraszamy na przyszłoroczną edycję WIOSNY - szczególnie wszystkich tych, którzy z różnych powodów nie mogli bawić się z nami tym razem.

Patronat Honorowy nad WIOSNĄ objęła Małopolska Organizacja Turystyczna
Patronat Madialny objął MANKO

Intronizacja wiosny odbyła się w warunkach zimowych, od rana grupy początkujących inkwizytorów i adeptów sztuk magicznych ruszyły na biały szlak. Grupy młodych czarowników na początek przywitał przysadzisty troglodyta w białej szacie kryjącej całe ciało i twarz. Zaraz za zakrętem czekała na nich bosa, skrzekliwa wiedźma w czerwonym płaszczu i wysokim czarnym kapeluszu z szerokim rondem. Stara wyrocznia wskazała drogę w górę i mamrocząc przekleństwa poczłapała ku swemu drzewu.
Na drodze czaili się już krzyżowcy Gotfryd von Birkensteinsloss i Manfred von Holsteinslossruin pobierając myto, nie byli łatwymi przeciwnikami w negocjacjach. Na trakcie kręciły się również mniszki i wieśniaczki. W rejonie góry wiedźm pechowcy mogli spotkać dobra wróżkę, a na śnieżnych drogach kolorowy korowód rusałek wraz z charakterystyczną postacią Czerwonego Kapturka.
Adepci zadania mieli niełatwe, otrzymali co prawda mapy i ogólne wskazówki od starej wyroczni na początku, ale lasy były trudne do przebycia i pełne groźnych stworzeń, czających się za drzewami. Po lesie krążył też padre Paulo, strażnik watykańskich doktryn. Odganiał złe duchy i modlił się o nawrócenie wszystkich heretyczek. Jak okazało się niebawem spotkanie inkwizytorów okazało się prawie niemożliwe , gdyż trzy grupy, być może pod wpływem złych czarów, nie odnalazły Wielkiego Inkwizytora. Czarownice świetnie radziły sobie w terenie i nie dość, że skutecznie rzucały zaklęcia na wrogów, to jeszcze przygotowały na wieczór sabat z paradą na miotłach, rytualnymi tańcami, pochodem powitania wiosny prowadzonym przez pięknego chłopca - dziewicę, czarami i finalnym spaleniem na stosie kukły Wielkiego Inkwizytora. Inkwizytorzy nie dali za wygraną i grupa "Tortury" wystąpiła ze swoim przerażającym programem. Na szczęście czarownice wyszły z tego obronną ręką i żadna nie spłonęła na stosie. Nie obyło się jednak bez tortur, które przyszykowali dla wiedźm szlachetni rycerze.

 


aktualizacja: 26.03.2006
Koło PTTK nr 7 przy Akademii Ekonomicznej w Krakowie,
Oddział Akademicki w Krakowie