Ponieważ Maciek przyjechał na pare dni do PL'a wiec trzeba
było jakoś to uczcić - postanowiliśmy że Kościelec bedzie ok!
Plan jak zwykle - pierwszy autobus w sobote rano, śniadanko w Murowancu
i na szlak. Szliśmy sobie w kierunku Czarnego Stawu Gąsienicowego, a z
tamtąd na Mały Kościelec, Przełecz Karb no i w kierunku szczytu. Pogoda
była ok bo znów nie było z nami żadnej baby, aczkolwiek spotkaliśmy dwie
z Torunia (nie martw sie Ola - Maciek wogóle z nimi nie rozmawiał :).
Z Kościelca zeszliśmy do Murowanca mijając Stawy na Hali Gąsienicowej
i drewnianą rynne (wodopój), popas w Murowancu (Maciek: jajecznice i szarlotke,
grzesiek: żurek i szarlotke). Z Murowanca przez Jaworzynke do Kuźnic gdzie
zażywaliśmy fantastycznego masażu stóp w zimnej wodzie potoku i później
na odświeżonych juz nogach do autobusu i do Kraka.
pozdrawiamy,
/Maciek i Grzesiek
|